Decyzja o wyborze połówki w Białymstoku była po części wynikiem przypadku. Po naderwaniu mięśnia i trzymiesięcznej przerwie w jakiejkolwiek aktywności przyszła pora na wyznaczenie celów biegowych. Podstawą był plan treningowy do 10k, potem przejście do planu pod półmaraton, a potem za ciosem miał iść maraton. Ponieważ rozkład zajęć pod 10k zajmował 8 tygodni, a pod półmaraton 12, celowałem w imprezy, które w kalendarzu lokowały się w końcówkach planów. I tak było z biegiem w Dobrej, natomiast w przypadku półmaratonu zdecydowałem się skrócić okres przygotowawczy. Lubię Białystok, jest zielony, ma niską zabudowę, część założeń pałacowych została zachowana, łącznie ze starym układem ulic. Cieszą zachowane osie widokowe, zamknięte mocnymi punktami, przebudowany z głową rynek Kościuszki, stopniowe przywracanie założeń parkowych, zieleń, nakaz używania zbliżonych kolorów parasoli na rynku. Dodatkowy argument za wyborem Białegostoku to okoliczność, że pochodzi z niego Marta, co wiąże się z pewnymi udogodnieniami.
Continue reading →