Pobiegliśmy dla Ani do Uniejowa

Ultramaraton do Gorących Źródeł, bo taka była nazwa naszego biegu, zadedykowaliśmy Ani Płoszyńskiej. Ania mieszka w Wartkowicach obok których przebiegaliśmy i walczy o powrót do zdrowia po wypadku na obozie sportowym. O sytuacji Ani dowiedzieliśmy się podczas organizacji biegu, dzięki pomagającej nam grupie Aktywne Wartkowice i od razu wiedzieliśmy, że chcemy jej pomóc. Przeczytajcie jej historię, bo zapewne dla Was tak jak dla nas będzie ona bardzo inspirująca.

Teraz możemy już przejść do podsumowania pierwszej edycji naszego biegu, który miał miejsce 6 marca 2016 roku.

0km – startujemy z rynku w Aleksandrowie Łódzki. Przez chwilę rozważaliśmy czy nie zrobić startu na MOSiRze, ale fontanny (i choinka zimą) na rynku mają swój urok. Jest nas około trzydziestka. Niestety sezon grypowy w pełni i część osób przyszła tylko nas dopingować. Mamy dwa depozyty (dzięki mojemu drugiemu tacie i sąsiadowi Konradowi, który zorganizował i ufundował nam także autobus powrotny z Uniejowa) na metę w Uniejowie i Dalików (19km), gdzie część osób będzie swój bieg. 8:03 startujemy.

Ultra start


10km Sobień, a wcześniej urokliwy przebieg przez pola i leśny odcinek trasy (tam biegniemy nasz Północny Półmaraton). Wypatrujemy Mariusza, który wystartował od siebie ze Zgierza, ale po konsultacji telefonicznej umawiamy się na spotkanie w Dalikowie. Zimno i siąpi deszcz – na pogodę nikt nie narzeka 🙂

10km - Sobień 10km - Sobień


19km Dalików – nasz pierwszy punkt odżywczy zorganizowany w Urzędzie Gminy. Czujemy się jak na prawdziwej konferencji prasowej – gorąca herbata, kawa, słodkie przekąski – dziękujemy za gościnę! Chwilę rozmawiamy o historii Dalikowa w okolicach którego (droga od Gajówki, którą biegliśmy) 10 września 1863 roku rozegrała się największa w tym regionie bitwa Powstania Styczniowego i ruszamy dalej. Zimno i mokro, ale to nam nie przeszkadza specjalnie.

19km - Dalików 19km - Dalików 19km - Dalików 19km - Dalików


25km Domaniew – otwarty sklep, przeżyjemy! Czas na doping – piwo Śląskie mocne (1,65zł) smakuje w tym momencie jak żadne inne. Za rok ten browar musi być partnerem naszego biegu!
Teraz ciekawostka, właśnie się zorientowałem, że planowałem inny przebieg do Wartkowic (przez Krzemieniew i Gorlice) niż to wyszło w rzeczywistości. Fakt grupa złapała przyczepność na asfalcie i się trochę wyrwała do przodu… W przyszłym roku możemy poprawić, chyba że ten sklep i Śląskie okażą się ważniejsze 🙂

Domaniew SKLEP Domaniew_sklep_03
30km Tur/Wilkowice – tutaj w OSP czeka na nas prawdziwa uczta. Dzięki Gminie Wartkowice i grupie Aktywne Wartkowice (Iza i Marek dziękujemy!) mamy przygotowane dużo więcej niż samą herbatę. Poza owocami i wędlinami, słodycze i słodkie kuleczki z białej fasoli – rewelacja.
Co najważniejsze w Turze spotykamy Anię Płoszyńską, która przyjechała nam kibicować i swoją nieugiętą i pozytywną postawą wzmacnia nasze głowy na ostatnie kilometry. Każdemu życzę takiego hartu ducha i uśmiechu na twarzy – zobaczcie sami na filmowej relacji z biegu (min.4:40) przygotowanej przez Bartka z Długa Ścieżka.
Marek opowiada nam o biegach Indian i organizowanym przez nich Biegu Na Rzecz Ziemi (9 kwietnia, Wartkowice). Siedzi się tak przyjemnie, ale wiemy, że im dłużej tym trudniej będzie ruszyć.
Na tym ostatnim odcinku do Uniejowa prowadzi nas już Marek, który dodatkowo go dla nas oznaczył. Tego nam było trzeba ponieważ tutaj nasza grupa rozciągnęła się najbardziej.

Tur_02 Tur_03Tur_01 Tur_002016-03-06 12.15.00 2016-03-06 12.48.04


42,2km Szarów – symboliczna linia końca maratonu. Świętujemy, a szczególnie Kasia, bo dla to debiut na tym dystansie. Nogi bolą, ale jeszcze jesteśmy w stanie nimi ruszać!

42km - Meta 01 42km - Meta 02 2016-03-06 13.12.17Tur_09



48km Termy Uniejów – udało się, daliśmy radę! Brawo my! Ależ oczywiście znaleźli się ultrasi, którzy w parku przy zamku dokręcili do pełnych 50km. Reszta w tym czasie odbiera depozyt i przygotowuje się do wejścia na termy, które dzięki połączeniu sił: Klubu Biegacza Geotermia Uniejów, Term Uniejów i Miasta Uniejów, mieliśmy w pakiecie, którego nie było. Trudno sobie wyobrazić lepszy sposób na wypoczynek i regenerację po takim wysiłku. Powiem więcej, dla mnie była to pierwotna inspiracja do organizacji takie wycieczki biegowej.

meta_00 meta_01 2016-03-06 14.18.17

Na mecie zameldowaliśmy się po około 6 godzinach od startu – tak nam było dobrze.

Dzięki naszym sponsorom mogliśmy w drodze powrotnej rozlosować wśród uczestników kilka symbolicznych nagród. Były solanki Salco, zestawy batonów Chia Charge, zestawy kosmetyków dla kobiet i rollery. Podziękowania za nie kierujemy do:
sklepu Crossrunshop – Bieganie
Chia Charge Polska
organizatorów Biegu Piotrkowską

Dodatkowo… mieliśmy dla wszystkich uczestników takie oto dyplomy przygotowane przez Tatianę oraz dzięki Fundacji PRYM mapy okolic po których biegaliśmy.

dyplom mapa

Impreza była zorganizowana przez AGB Torfy w formule 3×0:
– ZERO opłaty startowej
– ZERO świadczeń na trasie i mecie (chodź to do końca się nie udało dzięki osobom które nam od siebie pomogły)
– ZERO ścigania
W tej samej formule organizujemy Półroczny Półmaraton o Północy, na który już teraz serdecznie zapraszamy (termin mamy już potwierdzony!).
Niczego nie będziemy obiecywać, ale pierwsza niedziela marca 2017, to planowana data 2 edycji Ultramaratonu do Gorących Źródeł by AGB Torfy.

Witek Tosik
AGB Torfy

PS. każdy miał swoją motywację do tego biegu – poniżej ich lista, którą utrwaliliśmy w formie karteczkowej:

motywacje
– Mogę tym pomóc Ani Płoszyńskiej, bo nigdy nie przebiegłem tylu kilometrów, bo super grupa.
– Bo lubię, a poza tym dowiedziałem się po co biegłem gdy wszedłem do wody… było super!
– Pomyślałem że będzie to fajna i dobrze zorganizowana impreza. Nie zawiodłem się!
– Witek mnie poprosił… mało ludzi się zgłosiło Emotikon 🙂
– W intencji wyzdrowienia Ani Płoszyńskiej.
– Dla fantastycznego towarzystwa, endorfin i cudownej gorącej wody w Termach Emotikon smile
– Koleżanka powiedziała, że to fajna impreza 😉
– Bo mam nadzieję, że impreza będzie cykliczna oraz aby zdobyć 2 dyplom do kolekcji Wielkiego Szlema Aleksandrowskiego i kocham Witka T;-)
– Bo 50tka w niedzielę jest w sam raz.
– Chciałem pomóc Ani Płoszyńskiej i wymoczyć się w termach po takim wysiłku.
– Lubię łamać bariery i odkrywać nowe horyzonty.
– Bo cały czas mówię o pasji do biegania i cały czas biegam,
– Pobiegłam ponieważ nigdy nie przebiegłam tylu km, a wykorzystam je w treningu przez Rzeźnikiem Emotikon 🙂
– Bo lubię biegać jednocześnie poznając nowych ludzi z taką pasją jak moja.
– Pobiegłam ponieważ Ania nie może być sama w tym biegu 🙂
– Bo każdy powód jest dobry!
– Aby wspólnie się zdopingować i dla Ani Płoszyńskiej.

PSS. O naszym biegu napisali także:
Piotrek: Mieszkania nie posiadam, samochód ma lat prawie 20, a takie niedziele (jak to obrazowo-filmowo oddał Bartek), z taką atmosferą, takimi fajnymi ludźmi, z wartościową inicjatywą w tle dają mi poczucie ogromu szczęścia – jestem zdrowy, mam miłość, mam pasję, mogę patrzeć z bliska i czerpać motywację do pokonywania trudności od Prawdziwych Wojowników (spójrzcie tylko na podejście Ani do walki). Mam wszystko!
Zaraz będzie 10 lat, jak czynnie biegam. Ten dzień jest na ścisłym podium, gdy chodzi o sumę radości, biegowego flow, satysfakcji, wzruszenia, db zabawy, sympatycznych rozmów, poznań, spotkań w biegu. Super, super, super! Co tydzień mógłbym taki UTM bez B uskuteczniać z Wami, git – człekami

Maciek: Czy może być lepiej w niedzielę, tyle super ludzi, ten klimat, ta trasa, nie mogę się doczekać następnego biegu z pod znaku AGB Torfy. Gratuluję wszystkim.

Piotrek: Tak sobie leżę w domu i myślę, że to była naprawdę udana Niedziela. Chciałem wszystkim podziękować za miłe towarzystwo, mega fajny i pozytywny pomysł. Było warto, szczególnie że nogi nie bolą, to chyba zasługa term.

Tomek: Ekipo jesteście fajną ekipą. Dzięki za wspólne bieganie. Będę częstszym gościem chyba. Mina kierowcy który przed Termami specjalnie odkręcił szybkę żeby zapytać „ile nakręcone?” – bezcenna 🙂

Mariusz: Wprawdzie do mety nie dobiegłem – ale 50 też udało się zrobić – max. dystans poprawiony o 8 km, dzięki raz jeszcze!!!
1. podziwiam Waszą inicjatywę – szczególnie że z inicjatywy kilku osób powstała impreza z takim rozmachem, promująca nasze podwórko
2. cieszę się że w końcu będę mógł skorzystać z zaproszenia, wszystko wskazuje na to, że spotkamy się na trasie, żona pozwoliła 🙂
3. Ania – jesteś wielka!!! trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i do zobaczenia na trasie
4. są ludzie którzy pielgrzymują do Częstochowy, inni do Lichenia, ja swoją „biegową Mekkę” mam właśnie w Uniejowie, kiedy tylko dostałem zaproszenie pojawiło się pytanie czy dam radę? jak mam nie dać? muszę, dla siebie, dla syna, dla tych co nie wierzą we własne siły, dla tych co nie mogą… mam milion powodów.

Bartek: Świetna organizacja, gościnność wszystkich współtwórców biegu, bardzo miła atmosfera, fajna trasa. Dzięki AGB Torfy, dzięki Termy Uniejów i wszystkim, którzy przyczynili się do stworzenia tego fajnego wydarzenia. Uczestnikom dziękuję za wspólny, miło spędzony dzień.